W całym okresie istnienia naszej planety jej klimat zmieniał się wiele razy w naturalny sposób. Niekiedy duże powierzchnie Ziemi pokrywały lodowce. 400 tys. lat temu na części Grenlandii rosły lasy i latały motyle. I chociaż obecnie mamy do czynienia z wywołanym przez człowieka globalnym ociepleniem, nie jest wykluczone, że za miliony lat nadejdzie kolejna epoka lodowcowa. Channel 4. MTV3. Globalne ocieplenie – wielkie oszustwo ( ang. The Great Global Warming Swindle) – brytyjski film dokumentalny w reżyserii Martina Durkina. Film przedstawia argumenty przeciwko konsensusowi naukowemu na temat antropogenicznego wpływu na klimat Ziemi, zwłaszcza wzrostu stężenia dwutlenku węgla w atmosferze. Stowarzyszenie Kibiców KOLEJORZ wspólnie z fanami Lecha Poznań zrzeszonym w sekcjach oraz fan-clubach, oraz mieszkańcami Poznania i województwa, którzy co roku wspólnie z nimi świętują Powstanie Wielkopolskie przygotowali w tym roku kolejną „ Iluminację Powstańczą”. Plik Jak zrobić orme (ORMUS) czyli biały proszek złota za mniej niż złotówkę.mp4 na koncie użytkownika monicapawlus • folder ZRÓB TO SAM • Data dodania: 2 mar 2018 Wielkie zmiany świata dawno przepowiedziane „Przyjdź Królestwo Twoje – Bądź wola Twoja na ziemi jako jest w; Mądre i głupie panny „Pójdźcie, wstąpmy na górę Pańską do domu Boga Jakubowego, a; Jedni drugich miłujcie uprzejmie „Ktokolwiek ma tę nadzieję (nadzieję, którą sama tylko prawda rozbudza) w nim, Sprawdź czy musisz płacić abonament RTV – duże zmiany w 2023 roku. Redaktor Mazurek do gnieźnieńskiej parlamentarzystki: „Jest pani całkowicie niewiarygodna” Plaga szczurów pustoszy plantacje …. Dziki Trener – „Zabiorą Ci gotówkę” . Rok 2020 bez wątpienia jest już rokiem przełomowym , który będzie zapamiętany jako wyjątkowy na kartach historii, co nas czeka jeszcze przed 2021 ? Bardzo wiele dzieje się obecnie i wszystko wskazuje na to że to nie koniec zaskakujących wam garść istotnych wiadomości ,których nie znajdziecie w mediach głównego dni temu najnowocześniejsze urządzenia pomiarowe obserwujące „frekwencje Schumanna” i obserwujące biegun magnetyczny odnotowały jednocześnie całkowity zanik tych frekwencji (prawie 3 dni) i jednoczesny skok północnego bieguna magnetycznego Ziemi o 200-300 km . Wszystko wskazuje na to, że Ziemia zwinie swoje pole magnetyczne na jakiś czas i rozpocznie pozycjonowanie nowych biegunów magnetycznych dopasowanych do aktualnych zmian w naszym układzie przebiegunowanie może być kwestią miesięcy, czy informację, że w ostatnich 50 latach w wyniku działań człowieka i dzięki jego akceptacji dla przemysłu i gospodarki wyginęło 68% gatunków żyjących. Świadomi tych faktów mówią wprost o masowym mordzie człowieka na „Życiu”.Bill Gates dokonał certyfikacji i legalizacji genetycznie modyfikowanych komarów. Po otrzymaniu certyfikatów wypuścił w różnych częściach świata te legalnie modyfikowane i programowane komary. Po tym fakcie odnotowano w Luizjanie, Brazylii i innych miejscach masowe zdychanie bydła, którego weterynarze nie potrafią wyjaśnićMedia milczą o wielu olbrzymich powodziach w Chinach, Indiach, ale i w Afryce. W Sudanie np.: Nil przybrał ponad 17 metrów ponad swój normalny stan. Oficjalnie potwierdzono, że trzy kolejne lata (2018, 2019, 2020) biły rekordy temperatur i przewiduje się dalsze całym świecie płoną dziesiątki milionów hektarów lasów. Media pokazują tylko kilka miejsc i milczą o olbrzymiej skali niszczenia naszych życiodajnych drzew. Przy okazji tajemnicze pioruny uderzają w fabryki i całe miasta, powodują tajemnicze pożary i USA trwa dalej wojna domowa. Władze aresztują dilerów, pedofili, satanistów, handlarzy dziećmi i ludźmi, a mafia w odwecie atakuje policję i całe miasta. Media robią z D. Trumpa durnia a z mafii bohaterów i się stosunki pomiędzy USA i Rosją – w szczególności w koło tzw.: „Nordstream”. W mediach propaganda podaje 14 różnych debilnych wersji różnych zdarzeń. Ogłupiają ludzi, żeby nikt nie mógł zrozumieć co się dni temu ciężkie bombowce B52 przeleciały z Anglii przez całą Europę na Ukrainę i wracając z Ukrainy przeleciały ponad terytorium Rosji i wróciły do baz. Cały przelot odbył się w towarzystwie myśliwców Niemiec, Ukrainy… Na koniec Rosjanie dołożyli swoje myśliwce do „stadka”… Całość robiła na wielu wrażenie bezczelnej prowokacji. Rosjanie nie mogli się zdecydować, czy te B52 to atak, zabawa, czy może piloci się naćpali. Śmiało można powiedzieć, że mogło to być przyczyną kolejnego konfliktu globalnego. MÓWIMY O PRZELOCIE STRATEGICZNYCH BOMBOWCÓW USA, WYPOSAŻONYCH W BRON MASOWEGO RAŻENIA NAD TERYTORIUM ROSJI ! To nie zabawa klockami lego. Rosjanie w odwecie przelecieli sobie bombowcami nad całym świecie widać ruchy wojsk USA i NATO, od Morza Barentsa, przez Morze Czarne, Zatokę Perską i wiele innych miejsc. Na całym świecie odnotowano nadzwyczajne ruchy wojsk USA, NATO, GB, rosyjskich, chińskich, pakistańskich, czy nawet indyjskich. Na Morzu Czarnym jedna z francuskich fregat usiłowała wyłączyć rosyjskie okręty za pomocą broni „elektronicznej”. Kiepsko im to wyszło, za to Rosjanie skutecznie wyłączyli francuskie ciamajdy. Na Ukrainie buduje się w ekspresowym tempie bazy dla wojsk USA…. Ukraina nie jest członkiem NATO i nie wiadomo na podstawie jakich umów i aktów prawnych USA buduje te ustawiła ponad 50% swojej armii na swoich zachodnich granicach. USA postawiło ponad żołnierzy na granicy z Białorusią i wysłało dodatkowe kilkadziesiąt czołgów. Tu przypomnę, że na teren Polski w latach 2015-2019 wjechało kilka tysięcy czołgów różnych krajów i żaden z nich do dziś nie również, że na świńskie skamlanie towarzysza PiS reprezentującego interesy israela w skolonizowanej Polsce, USA na koszt Polaków przysłała tu kilka tysięcy najemnych morderców uzbrojonych po Tygodnie temu Tajwan (opłacany przez USA, ale uznawany za własność Chin) zestrzelił chińskiego myśliwca – MIG29…. Nieoficjalnie mówi się o ruchy wojsk tureckich i rosyjskich nad granicą z Syrią mogłyby świadczyć o kolejnym podejściu żydów do zagarnięcia Syrii i podjęciu próby budowy III świątyni – według kabalistów oznaczałoby to nadejście antychrysta i przejęcie przez niego panowania nad Ziemią. Niezależnie od planów satanistów i Izraela, Rosja i Turcja prowadzą już działania pro wojenne między sobą na terenie właśnie Syrii i Libii! Do dalszych konfliktów między Rosją i Turcją może dojść każdego dnia na kaukazie i zaangażowała się w kolejne działanie militarne przeciwko Grecji, która jest wspierana przez Francję. Rosja wysłała 20 okrętów podwodnych na teren morza Śródziemnego. Jeden z tych okrętów – „Admiral Makarow” wyłączył całą elektronikę w systemie obrony powietrznej wypędziła niejako flotę USA/NATO z okolic Bosforu na teren morza Śródziemnego, po czym Turcja ogłosiła, że zamierza zamknąć Bosfor dla wszystkich statków. Ten ruch najbardziej dokuczyłby Rosji, bo odciąłby zaopatrzenie dla wojsk rosyjskich na terenie Syrii. Ten ruch jest dla Rosji jak płachta dla byka. Rosja nie może pozwolić na zamknięcie Bosforu, więc prawdopodobnie Rosja i Grecja połączą siły przeciwko Turcji, zwłaszcza że oba kraje łączy religia – co dla Grecji jest bardzo należy zauważyć, że Grecja wydaje się wręcz idealnym zapalnikiem oficjalnego konfliktu o globalnym zasięgu do którego dążą korporacje zbrojeniowe i kraje planują wprowadzenie II fali plandemii, mimo braku nowych zakażeń, zgonów i jakichkolwiek przesłanek. O powyższych wydarzeniach prasa i inne media nie informują…. Dlaczego? Już dziś wiadomo, że wynik listopadowych wyborów w USA nie zostanie zaakceptowany przez żadną ze się, że w obliczu wojny domowej w USA, wojna światowa mogłaby być ucieczką w „nową przyszłość”. USA wydrukowało 27 trylionów dolarów bez pokrycia w czymkolwiek – oficjalnie mówi się o 3-4 trylionach. Taka ilość pieniądza pozostawi nieopisywalne skutki w gospodarce. Zwłaszcza, że mówi się o dodruku kolejnych 200 Europy protestują przeciwko swoim rządom, a ich celem jest odzyskanie swojej bezpiecznej pozycji i starych wolności. Nie ma protestów o nowy, lepszy świat… Ludzie chcą powrotu do starego, czyli jeszcze więcej konsumpcji, jeszcze więcej śmieci, jeszcze więcej wymarłych gatunków zwierząt i testy i TV totalnie otumaniły człowieka. Mało kto potrafi dziś rozróżnić co się dzieje, co z tego jest ważne, a co jest tylko przesłoną. Skorumpowane „elity” wykonują nawet najbardziej debilne polecenia i nie martwią się o odpowiedzialność. Zwłaszcza, że ich podwładni – czyli wyborcy nie robią nic!!! Narody czekają, aż jakieś tajemnicze siły zrobią za nich porządek z rządzącym bydłem. Zresztą rządzące bydło przygotowało się do rozruchów na ulicy. Całe armie obcych najemników czekają na opozycję…. Ciekawe czasy nastały… wszędzie wojna, a my oglądamy seriale i setki reklam. Najważniejszym problemem jest to, czy dzieci w szkole powinny nosić maseczki, czy nie…Udostępnij Wielki postęp, małe zmiany „Mimo że nauka święci tryumfy, przez ostatnie dwa tysiące lat ludzie niewiele się zmienili; dlatego wciąż musimy starać się wyciągać wnioski z historii” (Kenneth Clark, Civilisation — A Personal View). NIE ulega wątpliwości, że na przestrzeni dziejów w nauce nastąpił imponujący rozwój. Jak podaje czasopismo Time, jej zdobycze „milionom z nas zapewniają życie na poziomie wyższym, niż było to możliwe kiedykolwiek w przeszłości”. Niektóre z największych sukcesów odniesiono w dziedzinie medycyny. Zdaniem Zoé Oldenbourg, autorki książek historycznych, w średniowieczu „medycyna była prymitywna i brutalna. (...) Lekarz mógł równie dobrze wyleczyć, co uśmiercić”. Nie zawsze skorzy do nauki Ludzie nie zawsze chcieli się uczyć. Na przykład pod koniec XIX stulecia wielu lekarzy odrzucało niezbite dowody świadczące o tym, że sami mogą przenosić choroby wśród pacjentów. Uparcie trzymali się niebezpiecznych praktyk i odmawiali mycia rąk przed badaniem kolejnej osoby. Niemniej nauka i technika dalej się rozwijały. Logika podpowiada, że doświadczenia minionych pokoleń powinny były nauczyć ludzi, co należy robić, by świat stał się szczęśliwszy i bezpieczniejszy. Niestety, rzeczywistość okazała się inna. Weźmy pod uwagę XVII-wieczną Europę. Okres, który się wtedy rozpoczął, nazwano epoką rozumu i oświecenia. Jednakże „przy całym tym rozkwicie sztuki i nauki”, pisze Kenneth Clark, „nie zaprzestano bezsensownych prześladowań ani krwawych wojen, lecz prowadzono je z niespotykanym wcześniej okrucieństwem”. W dzisiejszych czasach ludzie wciąż niechętnie wyciągają wnioski z błędów popełnionych w przeszłości. Wskutek takiej postawy poważnie zagrożone wydaje się nawet nasze istnienie na tej planecie. Według pisarza Josepha Needhama sytuacja stała się tak niebezpieczna, że „wszystko, co możemy w tej chwili zrobić, to mieć nadzieję i modlić się, by (...) maniacy nie zastosowali przeciwko rodzajowi ludzkiemu sił, które mogłyby zniszczyć nie tylko ludzkość, ale całe życie na ziemi” (tłum. J. Świercz). Dlaczego mimo tak niezwykłego postępu i genialnych dokonań ciągle żyjemy w świecie pełnym przemocy i okrucieństwa? Czy to się kiedyś zmieni? Odpowiedzi na te pytania udzielono w następnych dwóch artykułach. [Prawa własności do ilustracji, strona 3] STRONA TYTUŁOWA: I wojna światowa, działa: National Archives photo; II wojna światowa, ofiary holocaustu: Robert A. Schmuhl, dzięki uprzejmości USHMM Photo Archives Strony 2 i 3: bombowiec B-17: USAF photo; kobieta: Instituto Municipal de Historia, Barcelona; uchodźcy: UN PHOTO 186797/ J. Isaac; wybuch bomby o mocy 23 kiloton trotylu: Department of Energy photograph Aby wyjść z kryzysu klimatycznego, potrzebujemy całkowitego przeprojektowania biznesu – powiedział laureat Nagrody Nobla Muhammad Yunus podczas zorganizowanego przez Orange Polska spotkania „Miasteczko Myśli. Razem dla planety”. W dyskusjach wzięli udział przedstawiciele biznesu, aktywiści ekologiczni i eksperci. Wszyscy się zastanawiali, co można zrobić, żeby ograniczyć zmiany klimatyczne. – Jesteśmy pierwszym pokoleniem świadomym zmian klimatycznych, ale też ostatnim, które może coś zmienić – powiedział niedawno Barack Obama. Słowa byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych przyjęto z mieszanymi uczuciami. Niesłusznie. W środowisku naukowym panuje zgodność, że jesteśmy u progu kryzysu klimatycznego. Przybywa też dowodów na to, że za postępujące w ogromnym tempie zmiany odpowiada człowiek. Badania NASA, opublikowane w marcu w czasopiśmie „Geophysical Research Letters”, nie pozostawiają wątpliwości – działalność człowieka, w szczególności uwalnianie gazów cieplarnianych i aerozoli, zaburza bilans energetyczny Ziemi i powoduje, że więcej energii jest absorbowane przez planetę. Konsekwencją tego są zmiany klimatyczne. Muhammad Yunus, ekonomista , laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2006 ocieplenie nie zostało stworzone przez Boga. Nie powstało w wyniku cudu. To efekt naszych działań. Nasz dom płonie, a my jesteśmy wewnątrz, świętując biznesowe sukcesy. Tak być nie może… O wpływie człowieka na klimat często mówi prof. Muhammad Yunus, który w 2006 r. otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za zwalczanie biedy i nierówności społecznych. Pochodzący z Bangladeszu ekonomista był gościem specjalnym wydarzenia „Miasteczko Myśli. Razem dla planety” podczas spotkania zorganizowanego przez Orange Polska. Jego uczestnicy zastanawiali się nad stanem planety i możliwościami ograniczenia zmian klimatycznych. – Globalne ocieplenie nie zostało stworzone przez Boga. Nie powstało w wyniku cudu. To efekt naszych działań. Nasz dom płonie, a my jesteśmy wewnątrz, świętując biznesowe sukcesy. Tak być nie może! – apelował Yunus. Podkreślał również, że realna zmiana kierunku wymaga działań na poziomie centralnym. – Aby wyjść z kryzysu klimatycznego, potrzebujemy całkowitego przeprojektowania biznesu – zauważył ekspert, a jego słowa można odnieść szczególnie do Polski. W naszym kraju zdecydowaną większość energii pozyskuje się z węgla czy innych „brudnych” źródeł. – Mówimy o rewolucjach i licznych zmianach, ale jak odnosić je do rzeczywistości, skoro nawet dziś, w erze zazieleniania energii, niektóre rządy udzielają dotacji dla paliw kopalnych – zauważył. Julien Ducarroz, prezes OrangeW trosce o siebie i świat moich dzieci rozumiem i podzielam obawy pana Yunusa, ale też widzę zmiany, bo wymagania konsumentów wzrastają. A z doświadczenia wiem, że dziś młodzi zdecydowanie chętniej niż o sukcesach biznesowych, słuchają o zielonej energii Nie fanaberia, lecz podstawa Międzynarodowe organizacje wyznaczają już kierunek zmian. ONZ próbuje zbudować kompromis prowadzący do rezygnacji z emisji gazów cieplarnianych ze spalania paliw kopalnych. Unia Europejska aktywnie wprowadza politykę Zielonego Ładu, nastawioną na działania na rzecz zrównoważonej gospodarki. Ogromny potencjał tkwi także w biznesie. – Zmiany klimatyczne to wyzwanie, ale i szansa – przekonywał Julien Ducarroz, prezes Orange. – W trosce o siebie i świat moich dzieci rozumiem i podzielam obawy pana Yunusa, ale też widzę zmiany, bo wymagania konsumentów wzrastają. Z doświadczenia wiem, że dziś młodzi zdecydowanie chętniej niż o sukcesach biznesowych słuchają o zielonej energii – przyznał prezes firmy, która zobowiązała się, że do 2025 r. aż 60 proc. wykorzystywanej przez nią energii będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych. – Jeszcze kilka lat temu zielone myślenie było przez wielu odbierane jako fanaberia. Dziś to kluczowy aspekt świata biznesu – przekonywał z kolei Witold Drożdż, członek zarządu ds. strategii i spraw korporacyjnych Orange Polska. Jacek Hutyra, oficer klimatyczny w Orange PolskaNie można czekać, aż ktoś coś nam da. W takich warunkach tylko czekalibyśmy na elektrownie jądrowe czy wiatrowe. Na potrzeby Orange Polska ruszyły dwie farmy wiatrowe w Wielkopolsce. Zapewnią one 9 proc. energii elektrycznej, której potrzebujemy i na dystansie 12 miesięcy pozwolą nam ograniczyć emisję CO2 aż o 34 tys. ton. – Mamy świadomość, że w przypadku działania w biznesie technologicznym firmy takiej jak nasza wszystkie procesy wymagają energii elektrycznej. Moglibyśmy tylko śledzić regulacje i przejść na zieloną stronę dopiero w momencie, gdyby nas do tego zmuszono albo gdyby nam się to opłacało. Ale wolimy sami podjąć inicjatywę, bo to kluczowy aspekt nie tylko dla nas, ale i dla naszych klientów – zauważył. Aby takich przykładów było więcej, potrzebna jest edukacja ekologiczna. A ona wciąż nie wygląda najlepiej. Większość społeczeństwa rozumie, że działamy na szkodę środowiska, ale to wiedza powierzchowna. W szkołach tematy ekologiczne wciąż są traktowane po macoszemu, a część mediów wciąż podważa i kwestionuje charakter zmian klimatycznych. Z raportu „Ziemianie atakują” (Kantar) wynika, że co trzeci ankietowany Polak nie uważa, by konieczne było podjęcie radykalnych działań. Polacy nie widzą problemu np. w gospodarce opartej na węglu ani potrzeby podjęcia przez nich jakichkolwiek samodzielnych działań na rzecz klimatu. To niewiarygodne, ale prawdziwe: z badań wynika, że do rozpoczęcia zielonej rewolucji, do przeniesienia środka ciężkości w tym problemie, do rozpoczęcia efektu kuli śniegowej zmian, potrzeba działania zaledwie 3,5 proc. mieszkańców Ziemi. – Wszyscy mówią o otwartości na zmiany. Ale kluczem jest dialog i zmiana sposobu myślenia – stwierdził Mirosław Proppe, prezes WWF Polska. – To czego teraz potrzebujemy, to zmiana systemu edukacji, np. na uczelniach wyższych, tak by przygotowywał on kolejne pokolenia na myślenie o wyeliminowaniu starych nawyków, ale też pokazywał, że kluczowe jest znalezienie sposobu na świadczenie starych usług w nowy, bardziej ekologiczny sposób. W Polsce historycznie mówiło się, że jesteśmy uzależnieni od węgla, a krajowa administracja od lat przekonywała, że prąd po prostu zawsze będzie. I pewnie tak jest. Ale musimy zdać sobie sprawę, że nie musi on pochodzić z kilku jednostek centralnie sterowanych i być dystrybuowany na całą Polskę. To XIX-wieczny model systemu energetycznego. Teraz są nowe technologie, prąd można generować samemu i to jest krok w nową stronę – podkreślał Proppe. Podobną opinię wyraził Muhammad Yunus. Finansista z Bangladeszu przypomniał, że gdy IKEA otwierała 16 sklepów w Rosji, chciała, by każdy był zasilany zieloną energią. W tym celu zainwestowała aż cztery miliardy dolarów. – Biznes nie może polegać wyłącznie na maksymalizacji zysku. Będąc dyrektorem generalnym, stajesz się więźniem udziałowców, giełdy czy zarządu. Ale można działać w inny sposób – zauważył ekspert. Martyna Sztaba, prezeska SyntoilNie potrzebujemy tysięcy osób, które spisują się świetnie pod względem ekologicznym. Potrzebujemy miliardów, które będą działać „tylko” nieźle. Jak uniknąć ekościemy? Dziś każdy biznes chce być ekologiczny. Bycie eko jest trendy. Pomaga w zbudowaniu marki, jest chwytliwe marketingowo. Stąd też bierze się zjawisko greenwashingu, znane w naszym kraju jako „ekościema”, gdy firmy lub ludzie sprawiają wrażenie proekologicznych, jednocześnie takimi nie będąc. Jak zatem realizować cele klimatyczne? – Działamy jak w sądzie: mówimy prawdę, prawdę i tylko prawdę oraz pokazujemy dowody, bo wiemy, że będzie to kontestowane – podkreślał Jacek Hutyra, oficer klimatyczny w Orange. Dodał również, że koniecznie jest posadzenie wszystkich przy jednym stole i ustalenie wspólnego kierunku. – Można w różny sposób tłumaczyć się ze swojego podejścia do zielonej energii, ale brak działania to też działanie. Nie można czekać na to, aż ktoś coś nam da. W takich warunkach tylko czekalibyśmy na elektrownie jądrowe czy wiatrowe, o których słyszę od dziecka... Na potrzeby Orange Polska ruszyły dwie farmy wiatrowe w Wielkopolsce. Zapewnią one 9 proc. energii elektrycznej, której potrzebujemy w ciągu roku i w ciągu 12 miesięcy pozwolą nam ograniczyć emisję CO2 aż o 34 tysiące ton! To kolosalna liczba, której skalę łatwiej sobie wyobrazić, gdy zrozumiemy, że jeden człowiek w skali roku generuje około 10 ton – doprecyzował. O tym, jak komunikować działania na rzecz zrównoważonego rozwoju, mówiła też dr Agnieszka Liszka-Dobrowolska, członek zarządu Climate Strategies Poland. – Przez wiele lat zajmowałam się komunikacją strategiczną. Kiedy chwalimy się tylko wycinkiem swoich działań, zawsze pojawia się ryzyko wpadki, która może być bardzo kosztowna. Ważne jest pokazywanie szeroko tego, co firma robi i jakie ma plany. Firmy muszą zdawać sobie sprawę, że ekologia to nie jest temat wyłącznie do narracji marketingowej. To temat, z którym najpierw trzeba się zmierzyć na poziomie strategii biznesowej, a dopiero później kombinować, jak to komunikować. Warto, by firmy poświęciły czas na promocję prawdziwych działań, a nie traciły energii na ekościemę. Biznes powinien ocenić swój realny wpływ na środowisko i nie rozwiązywać drobnych rzeczy, które wymagają korekty, tylko zaadresować te, które najbardziej obciążają środowisko – mówiła dr Liszka-Dobrowolska. Swoją rolę mają też do odegrania konsumenci. Ich oczekiwania zmieniają się w „zielonym” kierunku. Zwracają uwagę na skład, pochodzenie produktu, a także na opakowania. Problemem pozostaje sposób oznakowania i certyfikowania produktów. – Można napisać, że jest on korzystny dla środowiska, ale nic za tym nie idzie. Widzimy to na przykładzie ekogroszku. Jedna z fundacji zgłosiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że to nazwa wprowadzająca błąd. Producenci sugerowali, że „eko” może kojarzyć się z ekonomicznym, ale z przeprowadzonego przez fundację sondażu wynikało, iż ludziom kojarzył się jednak z ekologią, tym bardziej że na opakowaniach był zielony kolor i rośliny. Sprawa jest w toku, ale widzimy, że nawet w taki sposób można sugerować ludziom konkretne rozwiązania – opowiadała Anna Sierpińska, dziennikarka portalu Nauka o Klimacie. Do tematu odpowiedzialności konsumenckiej odnosiła się też aktywistka Areta Szpura. – Wyłączamy myślenie i dajemy się zaczarować certyfikatami, z których tak naprawdę nic nie wynika. Warto docenić wpływ biznesu na odwrócenie zmian klimatu – powiedziała autorka książki „Jak uratować świat”. – Ważne jest, by konsumenci sami poczuli odpowiedzialność za swoje wybory. Największy wpływ na dobrą zmianę będą mieli konsumenci, którzy będą wymagać zmian od biznesu, regulatora czy pracodawców. I to zrobi największą różnicę – mówiła dr Liszka-Dobrowolska Jesteś zielony albo przegrywasz Pewną barierą dla budowania społecznej świadomości zmian klimatycznych jest długofalowość procesu. Plany działań na rzecz klimatu często sięgają kilkudziesięciu lat, podczas gry dla znacznej części społeczeństwa liczy się teraźniejszość. Można jednak połączyć obie te perspektywy. – Podjęliśmy długofalowe zobowiązania w sprawie neutralności, ale działamy też krótkoterminowo. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pełne zrealizowanie długoterminowych celów jest trudne i że może nas nie być na świecie, gdy do tego dojdzie. Dlatego też trzeba działać tu i teraz – mówił Julien Ducarroz. W podobnym tonie wypowiadała się dr Liszka-Dobrowolska. – Niektóre firmy jeszcze tego nie widzą i nie wierzą w zieloność. Ale to błąd. Trzeba się zastanawiać, jaki mamy wpływ na klimat? Co możemy z tym zrobić? Czego możemy się spodziewać w związku ze zmianami? To obowiązkowe tematy na spotkania zarządu każdej firmy – zauważyła członek zarządu Climate Strategies Poland, a jej słowa są o tyle alarmujące, że w trakcie pandemii ekologiczna sytuacja się nie poprawiła. Drastyczne ograniczenia w emisji szkodliwych substancji do środowiska trwały zaledwie kilka tygodni, podczas gdy do rewolucji potrzeba działań na przestrzeni dziesięcioleci, jeśli nie wieków. – Chciałabym wierzyć, że wraz z pandemią nadejdzie reset, ale ludzkość miała już kilka „grubych” momentów i za każdym razem wybierała źle – rozkładała ręce Martyna Sztaba. – Mam wrażenie, że wielu osobom łatwiej wyobrazić sobie koniec świata niż koniec kapitalizmu. Nie mam wiary w ludzkość ani w regulacje, że znajdzie się rozwiązanie, które pomogłoby nam w zrewolucjonizowaniu sposobu myślenia. Ale liczę, że się pomylę – mówiła prezeska Syntoil. Firma opiera się na działaniach korzystnych dla środowiska. Opracowała technologię utylizacji zużytych opon, przerabianych na sadzę potrzebną przy produkcji praktycznie wszystkich czarnych produktów na rynku. – Opcji jest dużo. Ale problemem jest bariera wejścia. Każdy w pierwszym zdaniu mówi, że chce być ekologiczny, ale w drugim, które nie zawsze słychać, pada hasło, że ekologia musi być opłacalna, a najlepiej tańsza niż „normalne” rozwiązanie. I tu pojawia się problem. Większość biznesów stara się znaleźć kompromis, jednak nie po stronie ekologii, tylko w innym miejscu – zauważyła Martyna Sztaba. Cena była, jest i prawdopodobnie będzie podstawowym kryterium dla osób prowadzących biznes. Ale to niejedyny aspekt, na który powinni patrzeć przedsiębiorcy. – Kluczowe jest sięgnięcie do źródła biznesu i odnalezienie źródła śladu węglowego, który generujemy – mówił Witold Drożdż. – Skoro w naszym przypadku jest to energia elektryczna, to w jej obrębie szukamy rozwiązań, dzięki którym nie będziemy ponosić większych kosztów związanych z zakupem energii, ale jednocześnie transformować się w „zielonym” kierunku, bez zabawy w greenwashing, z którego nic dobrego nie wynika – mówił członek zarządu ds. strategii i spraw korporacyjnych Orange Polska. Każdy może coś zrobić Z przeprowadzonego w ubiegłym roku badania „Ziemianie atakują” wynika, że ponad 80 proc. Polaków zdaje sobie sprawę, iż zmiany klimatyczne są istotne dla nas wszystkich. I chociaż aż 53 proc. postrzega zanieczyszczenia jako jedno z największych zagrożeń, to nic z tego nie wynika. Poziom faktycznego stanu wiedzy na temat problemu jest alarmujący, a i nasz zapał stygnie. Czujemy się zbyt mali, by coś zmienić. Niesłusznie. – Nie potrzebujemy tysięcy osób, które spisują się świetnie pod względem ekologicznym. Potrzebujemy miliardów, które będą działać „tylko” nieźle – podkreśliła Martyna Sztaba. Na ten sam aspekt w książce „Jak uratować świat” uwagę zwróciła Areta Szpura. – To niewiarygodne, ale prawdziwe: z badań wynika, że do rozpoczęcia zielonej rewolucji, do przeniesienia środka ciężkości w tym problemie, do rozpoczęcia efektu kuli śniegowej, potrzeba działania zaledwie 3,5 proc. mieszkańców Ziemi – przekonywała aktywistka. – Nie trzeba od razu rewolucjonizować swojego życia. Cieszą mnie historie ludzi, którzy porzucali świetnie opłacane posady, które gwarantowałyby im wysokie zarobki do końca życia, bo zaczynali czuć odpowiedzialność za swoje czyny i też zdają sobie sprawę z mocy, którą mają. Na rzecz środowiska można jednak wpływać w znacznie prostszy sposób. Sprzątanie śmieci w lesie czy nad Wisłą nie jest jedyną opcją. Możemy zacząć od działania w pracy czy w szkole dziecka, przede wszystkim od siebie – zauważyła Areta Szpura. Aktywistka zwraca uwagę, że do poprawy sytuacji ekologicznej wystarczą małe kroki, np. ograniczenie korzystania z plastikowych słomek, zmniejszenie ilości wykorzystywanego plastiku, picie z własnej butelki czy „detoks ciuchowy”. – Polega on na tym, że przestajemy kupować nowe rzeczy. Rynek obiegu jest tak duży, że nie musimy już chodzić do lumpeksów, a możemy załatwić wszystko online. A koszt stworzenia ubrań jest duży. Do stworzenia bawełnianej koszulki potrzeba około trzech tysięcy litrów wody. To tyle, ile człowiek wypija w ciągu dwóch i pół roku. Jeansy „kosztują” siedem tysięcy litrów wody. A z danych wynika, że 6 na 10 rzeczy pożegna się z naszymi szafami w ciągu roku – mówiła podcasterka. Proces zmian w społeczeństwie trwa. Zauważają go i przedstawiciele biznesu, i aktywiści, chociaż przekonanie się, że i ja mogę coś zmienić, nie jest łatwe. Mirosław Proppe zwrócił uwagę na to, że restart i szybka zmiana sposobu myślenia jest tak ważna nie tylko dla nas samych, ale i dla kolejnych pokoleń. – Pandemia pokazała, jak bardzo potrzebujemy przyrody. Długimi okresami jedynym ratunkiem było wyjście do parku czy lasu. To jedna z podstawowych rzeczy, które przez lata bagatelizowaliśmy i których nie możemy dziś zlekceważyć – podsumował. © ℗ alphaspirit / 123RF Zdjęcie Seryjne To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne sięgają biegunów, zachodzą wielkie zmiany na Ziemi. I wtedy bum! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na odwrót. Rozumiecie, że Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają! Patrick Geryl. Patrick Geryl zasłynął dzięki swojej kontrowersyjnej hipotezie o wpływie Słońca na naszą planetę. Cały proces roku 2012 i kalendarza Majów został zapoczątkowany właśnie dzięki temu jednemu człowiekowi, który swoimi teoriami poruszył cały świat i miliony ludzi. Fenomen roku 2012 jest niepowtarzalny, jeszcze nigdy tak duża liczba ludzi nie wierzyła, że w danym momencie nastąpi koniec naszej cywilizacji, mało tego, data była dokładna, co do dnia, czyli 21 grudnia 2012. Powstało wiele teorii spiskowych, które zaczęto ze sobą łączyć w tym planeta Nibiru, bliźniacza gwiazda naszego Słońca o nazwie Nemezis, destrukcyjne oddziaływanie środka naszej galaktyki, by wreszcie skończyć na przebiegunowaniu i globalnym kataklizmie. Rok 2012 minął, a my nadal żyjemy, czy zatem coś poszło nie tak? Patrick Geryl mylił się całkowicie? Tego nie możemy na sto procent potwierdzić lub temu zaprzeczyć, natomiast jedno jest pewne, w swojej historii nasza planeta przechodziła już przez różnego rodzaju globalne katastrofy, z tych opisanych możemy wymienić, chociażby potop. Duża część naukowców uważa, że za globalne zmiany na ziemi, może odpowiadać nasza dzienna gwiazda lub jakiś czynnik zewnętrzny, typu asteroida, rozbłyski supernowej, czy jakieś bliżej nieokreślone twory kosmiczne. Prawo autorskie: kentoh / 123RF Zdjęcie Seryjne W przeciągu ostatnich trzydziestu lat ponad trzydzieści pięć procent naturalnych zasobów zostało zniszczonych przez ludzką eksploatację. Zmiany na ziemi już widoczne Rzeki są zanieczyszczone, a oceany umierają, nasz klimat diametralnie się zmienia. Naukowcy przewidują, że do końca obecnego wieku lodowce na biegunach się roztopią, oceany będą całkowicie zanieczyszczone, znikną lasy tropikalne i ponad pięćdziesiąt procent gatunków zwierząt. I właśnie w tym miejscu często dochodzi do rozdźwięku, ponieważ jedna grupa naukowców o wszystko obwinia człowieka a druga czynniki naturalne. Teraz, jeżeli przewidywania się potwierdzą i do 2070 roku populacja osiągnie 20 miliardów ludzi, wówczas faktycznie będzie to mogło mieć negatywny wpływ na naszą planetę, jednak to nadal tylko i wyłącznie hipoteza. Przeludnienie Natomiast w obecnej sytuacji człowiek nie może zniszczyć naszej planety poprzez swoje egzystowanie na niej. To też należałoby bardziej przychylić się do drugiego twierdzenia, czyli, że to czynniki naturalne wpływają na zmianę klimatu a w konsekwencji na wszystko. Czynnikiem naturalnym jest, chociażby oddziaływanie naszej dziennej gwiazdy na cały układ słoneczny a w tym i na naszą planetę. Przy okazji należy także zauważyć, że dziś człowiek posiada tak rozbudowaną technologicznie broń, iż mógłby zniszczyć wszelkie życie. Jednak broń to nie czynnik naturalny i nie ma nic wspólnego z przeludnieniem naszej planety, którą tak dziś się lansuje. Wystarczy, że na Ziemi żyłaby tylko jedna osoba i posiadała guzik do wszystkich wyrzutni atomowych, po czym zdecydowała się na ich odpalenie, wówczas owa jedna osoba zniszczyłaby wszystko. Dlatego nie wierzmy w to, że w wyniku działań człowieka nasza planeta umiera i się zmienia. Nasza planeta zmienia się, ponieważ część ludzi, bardzo niewielka grupka w sposób sztuczny oddziałuje na wszelkie możliwe procesy kształtujące ład. Możemy tutaj wymienić projekt HAARP, Chemtrails, a także liczne próby atomowe. Wojsko i powiązane z tym procederem koncerny niszczą nasze wspólne dobro, a świat milczy. Gdzie jest ONZ czy inne tego typu pseudo organizacje? Gdzie jest UE? No tak, UE jest zajęta niszczeniem Europy i poddaniem naszego kontynentu pod ogień i pożogę islamu. Zatem powstaje smutna konkluzja albo pytanie, dokąd to wszystko zmierza? Prawo autorskie: ristoviita / 123RF Zdjęcie Seryjne Bliski wschód jest w stanie wojny, bardziej lub mniej ukrytej, terroryzm rozrasta się i kładzie swoje łapy na Europie, ludzie boja się i żyją w lęku. Bliskie związki i małżeństwa rozpadają się na skalę tak ogromną, jakiej jeszcze nigdy nie obserwowano, nasza stara dobra praca gwarantująca nam przejście na emeryturę przeminęła, dziś duża część ludzi pracuje w nowych obozach pracy na rzecz kilku miliarderów, popularny wyścig szczurów sprawia, że coraz większą liczba osób wypala się i wypada z obiegu. Wielomilionowe deficyty różnych światowych rynków, korupcja, upadek wartości moralnych. Tak, można zdecydowanie napisać, że zachodzą wielkie zmiany na Ziemi. Do owych zmian dochodzi na płaszczyźnie mentalnej, społecznej, politycznej i oczywiście klimatycznej. Tego typu kumulacja, tak wielu różnych negatywnych zmian, może zaowocować globalnym chaosem. To też można sądzić, iż Majowie wcale się nie mylili, wręcz przeciwnie, zapowiadali, że po 2012 roku nastąpi szybki upadek cywilizacji, którą znamy i nadejdzie lepszy świat 🙂 WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI Komentarze Jest wszędzie wokół nas, możemy to poczuć, ale tego nie widzimy? Z pewnością każdy z nas pamięta tę zagadkę z pierwszych lekcji przyrody. Dmuchaliśmy w balony, zatykaliśmy nosy, robiliśmy przez słomkę bąbelki w wodzie. Wszystko po to, aby poznać odpowiedź na zagadkę i dowiedzieć się: „co to jest powietrze?”. Nauczyliśmy się wtedy, że powietrze to mieszanina gazów znajdująca się wokół nas. Nie ma koloru, smaku, nie pachnie, ale może przenosić zapachy, wreszcie jest niezbędne do oddychania i później, na pierwszych lekcjach chemii, poznawaliśmy skład powietrza i jego właściwości, przeprowadzaliśmy doświadczenia w szkolnym laboratorium i pisaliśmy reakcje. Nauczyliśmy się, że czyste powietrze składa się z gazów, które występują w nim w sposób naturalny. Tlen i azot stanowią 99% suchego powietrza, zaś pozostałe 1% przypada na argon, dwutlenek węgla, hel i inne gazy śladowe. Ponadto powietrze zawiera parę wodną, od 0,1% w suchym, zimnym powietrzu do nawet 4% objętości w powietrzu wilgotnym i gorącym. Dzisiaj nasza wiedza musi obejmować również pojęcia takie, jak: • zanieczyszczenie powietrza -pyły lub gazy oraz aerozole (czyli cząstki stałe i ciekłe unoszące się w powietrzu), które zmieniają naturalny skład powietrza atmosferycznego. Mogą one być szkodliwe dla zdrowia ludzi, zwierząt i roślin, a także niekorzystnie wpływać na glebę, wody i inne elementy środowiska przyrodniczego.• smog-powstaje, gdy w powietrzu znajduje się dużo zanieczyszczeń, nie ma wiatru i jest wilgotno - wystąpienie dużej emisji zanieczyszczeń, głównie pyłów i niekorzystnych warunków atmosferycznych. Największym źródłem smogu jest niska emisja. Smog zwiększa ryzyko na zachorowania na wiele chorób układu oddechowego.• niska emisja - dym powstający w wyniku spalania paliw stałych w celu ogrzania domów i mieszkań. Najgroźniejsze jest spalanie drewna, niskiej jakości węgla oraz śmieci w starych piecach. Niska emisja jest szkodliwa nie tylko dla ludzi, powoduje również zmiany klimatyczne.• pył zawieszony - drobne cząsteczki swobodnie unoszące się w powietrzu, np.: cząsteczki sadzy powstające w procesie spalania węgla lub innych paliw. Wysokie stężenia zanieczyszczeń pyłowych powietrza atmosferycznego jest szkodliwe dla zdrowia ludzi, zwierząt i roślin.• PM10 - pył o średnicach cząstek poniżej 10 μm. Jest on na tyle drobny, że przenika w głąb układu oddechowego. W skład tej frakcji wchodzą przede wszystkim cząstki mineralne, unoszone z ziemi przez wiatr, wzbijane na budowach, unoszone przez ruch samochodowy itp. Ze względu na relatywnie duże rozmiary cząstek pył gruby dociera w układzie oddechowym nie głębiej niż do oskrzeli.• - pył bardzo drobny, o średnicach cząstek poniżej 2,5 μm. Przeciętnie stanowi on około 60% pyłu PM10 w sezonie letnim i ponad 75% w chłodnej porze roku. W jego skład wchodzi przede wszystkim sadza oraz inne produkty powstałe w procesach spalania. Powoduje duże zagrożenie zdrowotne, ponieważ ze względu na niewielkie rozmiary cząstek może przenikać do najgłębszych części układu oddechowego, do pęcherzyków płucnych i dalej do krwiobiegu.• Benzo(a)piren - jeden z najbardziej toksycznych składników smogu - mgły zawierającej zanieczyszczenia powietrza. Benzo(a)piren jest szkodliwy nie tylko na zdrowie ludzkie, ale także na roślinność, gleby i zauważyłeś, że w każdej z definicji znajduje się informacja o szkodliwym wpływie na zdrowie ludzi i przyrodę? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej jak poprawić jakość powietrza wejdź na oraz Ciekawostki o powietrzu:• gdyby w atmosferze nie było cząstek stałych (aerozoli), nie mogłyby się tworzyć chmury. • badania satelitarne wykazują, że ślady atmosfery ziemskiej występują nawet na wysokości 20 000 km. • na wysokości ok. 80 km temperatura powietrza wynosi ok. -90 C. Zorze polarne tworzą się na wysokości ponad 200 km. • człowiekowi udało się skroplić powietrze. Dokonali tego Polacy – Karol Olszewski i Zygmunt Wróblewski w 1883 r. • gdyby nie było atmosfery ziemskiej, to temperatura na naszej planecie nie przekraczałaby 0°C.• w troposferze temperatura maleje z wysokością średnio o 0,6°C na każde 100 ofertyMateriały promocyjne partnera

wielkie zmiany małej ziemi